Na podstawie odczytów możemy podjąć decyzję o zamontowaniu dodatkowego wodomierza wewnątrz budynku. Pamiętajmy, że w niektórych regionach susza jest tak uciążliwa, że władze gminne mogą wprowadzić zakaz używania wody wodociągowej do podlewania ogrodu, a wtedy pozostaje jedynie jej gromadzenie we własnym zakresie.

Wielu nie może się nadziwić naszej trawie na działce. Sami nie możemy uwierzyć, że trawnik jest taki piękny. Tu możesz zobaczyć, jak go założyliśmy. Podczas prac nad trawnikiem całkiem niespodziewanie dla nas samych, wpadliśmy na pomysł, że trzeba założyć nawadnianie ogrodu. System zraszaczy, który będzie podlewał trawę i rośliny oraz nawadnianie kropelkowe dla tuj pod płotem. Decyzja była na tyle niezaplanowana, że trzeba było sięgnąć po oszczędności, aby plan zrealizować, bo to niemały wydatek. Wyszliśmy z założenia, że robiąc trawnik i wkładając w ogród tyle pracy, brak wody spowoduje, że nasz trud pójdzie po prostu na marne. Nasz ogród jest w lesie i jest to nasze miejsce na wakacje i wiosenne weekendy, więc podlewanie było, ale dosłownie może przez kilka tygodni w roku. Teraz widzimy, że brak wody powodował między innymi, że rośliny nie czego zacząć planowanie instalacji nawadniania ogrodu?Też nie wiedzieliśmy jak się za to zabrać, ale Mariusz poświecił sporo czasu, aby dowiedzieć się, jak to zrobić samemu, bo ceny za położenie instalacji do nawodnienia ogrodu są bardzo wysokie, a my przy tej całej ogrodowej rewolucji szukaliśmy oszczędności, gdzie się da. Wybraliśmy system Gardena i to właśnie na ich stronie jest opcja zaplanowania całej instalacji i wytyczne jak to zrobić. Planner jest prosty w obsłudze. Trochę się zawiesza, ale można wyznaczyć na działce, jak taką instalację należy położyć, aby cała działka była podlewana. Trzeba sprawdzić w międzyczasie, jakie się ma ciśnienie wody i też instrukcję znaleźliśmy na stronie Gardena. Wydrukowaliśmy mapę instalacji i listę kupić instalację do nawadniania ogrodu?Odradzam markety budowlane, bo tam ceny są bardzo zawyżone. Lepiej poszukać po sklepach internetowych, gdzie jest najtaniej i kupić wszystko wg wykazu. Czy trudne jest ułożenie takiej instalacji pod zraszacze?A gdzie tam. Oczywiście najlepiej to zrobić na takim etapie jak u nas, kiedy ogród jest przygotowywany pod trawę i ziemia jest dobrze przekopana, ale posiadając trawnik, też da się to zrobić. Kopiemy wąskie rowki i układamy wg mapy rurę instalacyjną do wody. W odpowiednich punkach rurę przecinamy i wstawiamy zraszacz wynurzalny lub nim kończymy sekcję. Sekcje instalacji spotykają się w jednym punkcie przy podłączeniu do wody i tu należy zainstalować skrzynki z odpowiednimi elektrozaworami. Każdy na jedną sekcję. Do każdego elementu jest instrukcja jak to wszystko ze sobą połączyć. Instalację nawadniania ogrodu należy sprawdzić przed jej zakopaniem. Może się tak zdarzyć, że coś źle podłączyliśmy, albo leci gdzieś woda, więc nie można tego etapu jest trochę zabawy, aby ustawić odpowiednio każdy zraszacz, bo te mogą lać wodę dookoła siebie, ale nie muszą. Po co podlewać działkę sąsiada albo ulicę. Kolejny etap to zaprogramowanie działanie instalacji. Programator jest prosty w obsłudze i nasz jest ustawiony na działanie o 1 w nocy, a każda sekcja zraszaczy działa po 10 minut, natomiast wąż do nawadniania kropelkowego przez 2 godziny podlewa tuje, ale korzystają też inne rośliny jak na przykład dzikie wino na płocie. Koszty instalacjiNasza działka ma 600 m2, minus 100 m2 zajętych przez domek, piaskownice i rabatki, czyli instalację kładliśmy na ok. 500 m2 i ta nas wyniosła około 3 tys. zł. Ile wody będzie schodziło? To okaże się po całym sezonie warto założyć nawadnianie ogrodu?Bardzo. Nasz ogród wygląda jak zielona wyspa w lesie i nasi sąsiedzi. mimo że dbają o swoje ogrody, niestety nie mają takiej bujnej roślinności i tak pięknego trawnika. Jedynym minusem jest koszt, ale uważam, że warto go ponieść, bo ogród jest przepiękny i niesamowicie nas cieszy teraz pielęgnacja tej przestrzeni oraz wypoczynek w takim niesamowitym miejscu.
Fot. Gardena. Otwórz galerię (8) Aby trawa zdrowo rosła, trzeba ją regularnie podlewać, zwłaszcza latem i na podłożach przepuszczalnych, np. piaszczystych. Nie nawadniajmy murawy w dni gorące i słoneczne. Na słońcu woda szybko paruje, więc stracimy jej dużo więcej niż w cieniu. Natomiast w bezwietrzne dni robi się parno. Głównym zadaniem osoby dbającej o ogród jest zapewnienie roślinom odpowiedniej dawki wody do wzrostu. Można to zadanie wykonywać na różne sposoby – od używania konewki po automatycznie załączany system nawadniania. Niezależnie od użytych środków, ilość wody do podlania roślin można ograniczać, co w perspektywie całego sezonu letniego oznacza spore oszczędności – jak tego dokonać? Przejdź do następnych akapitów: Podlewanie oszczędne, ale wystarczające Oszczędne podlewanie ręczne roślin Rozmieszczenie roślin a oszczędne podlewanie Kiedy nawadniać ogród? Jak rozmieścić ogrodowe zraszacze? Automatyczne nawadnianie a oszczędności w zużyciu wody Jak wyposażyć glebę w preparaty ułatwiające jej nawadnianie? Podlewanie oszczędne, ale wystarczające Aby zapewnić roślinom odpowiednie warunki do wzrostu, dbamy o ich kondycję, zdrowie, właściwą dawkę nasłonecznienia, osłonięcie od wiatru i sąsiedztwo takich okazów flory, które nie tylko razem prezentują się dekoracyjnie, ale również pozytywnie na siebie oddziałują. Jednak podstawową czynnością, jaka należy do obowiązków osoby trudniącej się uprawą ogrodu, jest podlewanie roślin. Oczywistym jest, że jeśli zaprzestaniemy nawadniania, w przypadku braku deszczu nasze okazy zmarnują się i uschną, zwłaszcza te, które nie wykształciły rozwiniętego systemu korzeniowego. Niedostatek wody widoczny będzie przede wszystkim na trawniku, którego części wystawione na działanie promieni słonecznych stracą żywą barwę i zamienią się w suche siano. W tym wypadku trawnik wymagać będzie regeneracji, a wyschnięte połacie nowego nasadzenia. Niedostatek wody to jedno z niebezpieczeństw zadbanego ogrodu. Na przeciwległym biegunie rysuje się inne zagrożenie – zbyt intensywne zasilenie w wodę, które skutkować będzie obumarciem okazów wrażliwych na dużą ilość wody i skłonność do pozostałych chorób. Długo utrzymująca się woda w zacienionych miejscach, zwłaszcza po spodniej stronie liści, sprzyja rozwojowi chorób grzybicznych i pojawieniu się oznak obecności pleśni. Zbyt duża ilość wody w podlewaniu sprawi też, że rachunki za jej zużycie będą wyższe niż przewidywaliśmy. A przecież możliwe jest takie nawodnienie roślin, które będzie dla nich odpowiednie, a dla naszego domowego budżetu satysfakcjonujące. Wystarczy podlewać oszczędnie, niezależnie od sposobu, w jaki zasilane w wodę są ogrodowe okazy. Oto, jak to zrobić. Oszczędne podlewanie ręczne roślin Pierwszym krokiem do poczynienia oszczędności jest maksymalne ograniczenie zużycia wody z wodociągu. Możemy tego dokonać na trzy sposoby – wykorzystać do nawadniania wodę opadową, zgromadzoną w studni, a także wodę szarą: deszcz jest idealnym źródłem wody, której możemy użyć do nawadniania ogrodu. Do jej zgromadzenia wystarczy beczka ustawiona pod wylotem rynny. Zwykły zbiornik plastikowy lub drewniany wymagać będzie każdorazowego zaczerpnięcia z jego wnętrza zgromadzonej wody do konewki, co może okazać się kłopotliwe przy niewystarczających opadach deszczu. Lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z beczki wyposażonej w niewielki kranik u jej spodu, dzięki któremu bez zbędnego wysiłku napełnimy każde naczynie do podlewania roślin. o ile woda deszczowa jest źródłem wody do podlewania, o zasobności którego decyduje intensywność opadów i beczka pod rynną może w niekorzystnym czasie świecić pustym dnem, studnia jest pod tym względem bardziej niezawodna. Czerpiemy z niej wodę niezależnie od ilości opadów, choć w razie ich długotrwałego braku również zasoby wód gruntowych ulegają zanikaniu. Aby wykorzystać wodę ze studni do podlewania ogrodu, wykorzystać możemy tradycyjną korbę ręczną, dzięki której wydobędziemy na powierzchnię pełne wody wiadro, lub pompę zanurzeniową. Ta z kolei podłączona do węża ogrodowego stanowić będzie często stosowany komponent systemu nawadniania. woda szara, czyli wykorzystana do celów domowych woda niebędąca ściekiem jest odpowiednia do zastosowania w ogrodzie do nawadniania roślin. Niewielkie ilości słabych detergentów i drobiny pozostałości pożywienia po zmywaniu naczyń będą działały korzystnie na wzrost okazów flory w ogrodzie, o ile szara woda: jest użyta w krótkim czasie, nieprzekraczającym jednej doby, jest rozprowadzana wężem, ale bez udziału zraszaczy. Porada specjalisty: Aby w pełni wykorzystać w ogrodzie szarą wodę, konieczne będzie zastosowanie osobnego systemu kanalizacyjnego do jej gromadzenia. Rozmieszczenie roślin a oszczędne podlewanie Aby nie dopuścić do zbędnego użycia wody do podlewania, rośliny w naszym ogrodzie warto rozmieścić w taki sposób, by zgrupować je względem podobnego zapotrzebowania na wodę. W ten sposób: odpowiednie nawadnianie nie będzie skutkować przelaniem systemów korzeniowych gatunków wrażliwych na zbytnie zasilenie w wodę, do różnych grup roślin możemy zastosować osobne zraszacze, a także inne sposoby nawadniania ogrodu, takie jak linie kroplujące. Porada specjalisty: Wykorzystanie tych ostatnich, czyli linii kroplujących, jest najlepszym sposobem na nawodnienie gatunków stanowiących na przykład żywopłot, na który składają się rzędem zasadzone w tych samych odległościach bukszpany, tuje czy dekoracyjne iglaki. Wystarczy zastosować przewód doprowadzający wodę wyposażony w kroplowniki rozmieszczone zgodnie z rozstawem pni roślin, by bezpośrednio do gleby dostarczyć im codzienną dawkę wody. Innym sposobem na efektywne wykorzystanie wody do nawadniania jest takie umiejscowienie gatunków roślin, które uwzględnia spadek terenu. W ten sposób, czy to wykorzystując zraszacze przenośne, czy pistolet przy wężu ogrodowym sprawimy, że woda skierowana do pierwszych względem usytuowania roślin spłynie do ich systemów korzeniowych, a następnie skieruje się w dół, ku spadkowi terenu, docierając do kolejnych korzeni innych roślin. Kiedy nawadniać ogród? Aby skutecznie zasilić w wodę cały ogród, należy nie tylko przeznaczyć na to odpowiednią ilość wody, ale również wybrać do tej czynności porę dnia, a właściwie nocy. Dlaczego? Jeśli posiłkujemy się wodą czerpaną z wodociągu, należy uwzględnić jego spadki ciśnienia występujące w czasie szczególnie intensywnego korzystania, które przypada na popołudnia. Tymczasem wystarczy, że podlejemy rośliny rankiem, by w zupełności zaspokoić ich zapotrzebowanie na wodę. Jeszcze bardziej korzystne jest używanie wody do podlewania wcześniej niż przed wschodem słońca. Dlaczego? Woda na roślinach zdąży opaść kroplami do gleby i wsiąknąć w nią, przez co zasilony zostanie system korzeniowy. Ten sam proces w świetle intensywnych promieni słonecznych skutkować będzie przedwczesnym wyparowaniem wody. Co więcej – kropelki wody na powierzchni liści zadziałają jak miniaturowe soczewki skupiające w sobie promienie i w efekcie uszkodzą rośliny mikroprzepaleniami, a te staną się podatne na rozwój chorób. Osobną kwestią jest zużycie energii elektrycznej do zasilenia systemu nawodnienia, które w przypadku taryfy dzienno-nocnej jest bardziej korzystne pomiędzy godziną a Czy wiesz, że... Zasilanie roślin w wodę za pomocą zraszacza albo węża ogrodowego wyposażonego w dyszę lub pistolet nie jest dla okazów korzystne za dnia, ponieważ woda przedwcześnie paruje, osiadając na powierzchni liści, zamiast wsiąkać w glebę i zasilać system korzeniowy. Jak rozmieścić ogrodowe zraszacze? Zraszacze ogrodowe są najczęściej spotykanym sposobem zasilania ogrodu w świeżą wodę. Ich rozmieszczenie ma bezpośrednie przełożenie na oszczędności, jakie możemy poczynić na zużyciu wody. Po pierwsze, zasięg poszczególnych zraszaczy nie może się ze sobą pokrywać w znacznym stopniu. W ten sposób wytworzą się kałuże, które będą gromadzić się na alejkach ogrodowych lub w innych rejonach ogrodu. Jeśli nie ma w ich pobliżu rozbudowanych systemów korzeniowych, ich obecność jest zbędną rozrzutnością – jeśli możemy uniknąć ich tworzenia się, przyczynimy się do oszczędności za zużytą do podlewania wodę. Niekontrolowane rozprzestrzenianie wody może skutkować również zasileniem w wodę działki sąsiada zamiast swojego terenu. Porada specjalisty: Równie ważne jest rozmieszczenie takich rodzajów zraszaczy, by strumień wody z nich nie poddawał się sile silnego wiatru, przez co strugi trafią do zupełnie innych niż zaplanowane rejonów ogrodu. Automatyczne nawadnianie a oszczędności w zużyciu wody Automatyczny system nawadniania jest najlepszym sposobem na zapewnienie roślinom odpowiedniej dawki wody, a jeśli jest wyposażony w następujące komponenty, oszczędzimy dzięki nim na rachunkach za zużytą do nawodnienia wodę: czujnik wilgotności gleby, dzięki któremu nawodnienie zostanie wstrzymanie do czasu, gdy ziemia wystarczająco nie wyschnie. czujnik deszczu, działający w ten sam sposób. Jak wyposażyć glebę w preparaty ułatwiające jej nawadnianie? Oprócz wymienionych wyżej sposobów na efektywne nawadnianie możemy przygotować ziemię na przyjmowanie zwiększonych dawek wody i jej powolne oddawanie. Służą temu preparaty żelowe, których zadaniem jest zmagazynowanie dawki wody i jej uwalnianie w dłuższym czasie. Najprostszym sposobem jest zwykłe przekopanie gleby z dawką torfu, kompostu lub obornika, zwłaszcza w przypadku ziemi piaszczystej i zbyt przepuszczalnej. W zależności od upodobań roślin zasadzonych w tym właśnie miejscu i w najbliższym sąsiedztwie system korzeniowy zostanie lepiej zasilony w wodę, a jeśli ten sposób okaże się niewystarczający, warto zastosować preparat hydrożelowy. Ponieważ substancja ta ma zdolność wchłaniania wody i powolnego jej oddawania, dzięki jej użyciu oszczędność przy podlewaniu może osiągać nawet 70%. Do budowy ogrodu deszczowego używa się kruszywa i piasku o różnej miąższości i grubości. Przykrywa się je urodzajnym, chłonnym podłożem, w którym sadzi się rośliny. Taki dobór kolejnych warstw sprawia, że woda deszczowa wolno przesącza się do głębszych warstw gleby. Ogród deszczowy przy jednym z osiedli w Gdańsku.

Jest to oczywiście pytanie z gatunku, czy lepiej być bogatym i zdrowym, czy biednym i chorym. Jeśli bowiem tylko nas na to stać (a nie chodzi tu o jakiś duży wydatek), na pewno warto założyć system automatycznego podlewania ogrodu. Zapewnimy naszym roślinom komfortowe warunki do rozwoju, a przy tym może nas to kosztować mniej niż przy podlewaniu „z ręki”. Podlewanie automatyczne to nie tylko korzyść dla naszych trawników, rabat kwiatowych i krzewów. Zwolnieni z obowiązku częstego chodzenia ze szlauchem po ogrodzie, będziemy mieć więcej czasu na… koszenie trawników i pielenie grządek. To oczywiście żart, choć dla kogoś, kto to lubi – niekoniecznie. Umówmy się więc, że dzięki instalacji nawadniającej będziemy mieć po prostu więcej czasu dla siebie (Fot. 1). Nie będziemy też musieli myśleć o tym, że być może coś w naszym ogrodzie usycha. Elementy systemu Głównymi elementami systemu automatycznego nawadniania są zraszacze (Fot. 2), które po zakończeniu pracy znikają w trawniku (Fot. 3), nie przeszkadzając w jego koszeniu, oraz linie kroplujące (Fot. 4), których można użyć nie tylko do podlewania rabat i krzewów, ale także roślin w donicach na tarasie. Do tego dochodzą jeszcze sterownik zarządzający systemem oraz rozdzielacz, otwierający i zamykający poszczególne strefy podlewania. Sterownik zwykle umieszcza się w garażu, ale można go też w szczelnej obudowie zainstalować na ścianie domu. Jego lokalizacja nie jest taka istotna, jeśli bowiem jest dobrze ustawiony, nie ma potrzeby niczego w nim zmieniać przez cały sezon. Jedyne co może mieć wpływ na miejsce zamontowania sterownika to to, że musi być do niego doprowadzony obwód elektryczny. Natomiast rozdzielacz umieszcza się w ogrodzie równo z gruntem. Jego obudowa jest zwykle zielona, więc w trawie prawie go nie widać (Fot. 5). Przy większych trawnikach ich podlewanie jest podzielone na sekcje, które włączane są kolejno. Ich wielkość zależy przede wszystkim od ciśnienia wody w instalacji. Zwykle jako ostatnie włączane są linie kroplujące, które działają dłużej, bo jak sama nazwa wskazuje, dozują wodę kroplami. Mogą być one ułożone na wierzchu gruntu i przyszpilone do niego specjalnymi plastikowymi kołkami, albo płytko przysypane ziemią, ale tak by nie zatkać dziurek, przez które wycieka woda. Wykonanie Wykonanie automatycznego nawadniana zdecydowanie należy powierzyć firmie, która się w tym specjalizuje. Najlepiej dobierze ona wszystkie jego elementy, uwzględniając wielkość, kształt i zagospodarowanie ogrodu, a także inne części instalacji nawadniającej, niezbędne do tego, żeby działała ona racjonalnie i bezbłędnie. Zajmie się także, za niewielkie pieniądze, jej serwisowaniem, dzięki czemu będzie działała bezawaryjnie przez lata. Są wprawdzie w sprzedaży gotowe zestawy do samodzielnego montażu, ale raczej nie warto się na to decydować – może się bowiem okazać, że napracowaliśmy się i wydaliśmy pieniądze, a wszystko nie działa tak, jak powinno. Wykonaniem instalacji najlepiej zająć się po zakończeniu budowy, ale jeszcze przed urządzeniem ogrodu i posianiem trawy. Można ją jednak zrobić także wtedy, gdy mamy już trawnik. Dobra firma potrafi tak ułożyć przewody instalacji, że po kilku dniach nie będzie po tym nawet śladu. Układane w gruncie przewody warto przed zasypaniem ziemią, przykryć paskami grubej, budowlanej folii – uchroni to nas przed przypadkowym przebiciem ich widłami podczas prac w ogrodzie. Gdyby jednak taka awaria się zdarzyła, nie należy się specjalnie przejmować. W sklepach ogrodniczych można bowiem kupić niedrogie zestawy do ich naprawy, dzięki którym samodzielne usunięcie uszkodzenia nie sprawi nam kłopotu i nie zabierze dużo czasu. Woda Jeśli zamierzamy podlewać ogród wodą z wodociągu, nie powinniśmy zapominać o założeniu podlicznika, by nie płacić za odbiór ścieków. Zdecydowanie korzystniej jest jednak zrobić na działce własną studnię, najlepiej głębinową, by nie być narażonym na wahania wód gruntowych. Budowa takiej studni, z której woda ma służyć jedynie do podlewania ogrodu, nie wymaga pozwolenia, ani nawet zgłoszenia zamiaru jej wykonania w starostwie powiatowym. Wykonanie obudowy studni głębinowej należy powierzyć firmie dysponującej odpowiednim sprzętem. Za 1 metr takiej obudowy zapłacimy 200-300 zł, jeśli odpowiedzialność, że woda będzie, bierze na siebie firma wykonawcza. Przy takiej umowie, gdyby wody nie było, nie zapłacimy nic. Tyle samo zapłacimy też wtedy, gdy określenie lokalizacji i głębokości studni weźmiemy na siebie, korzystając na przykład z pomocy radiestety, czyli różdżkarza. Gdyby okazało się, że wody jednak nie ma, to za wykonanie takiej „pustej” obudowy, będziemy musieli zapłacić firmie 100-150 zł za jeden metr odwiertu. Jak z tego widać, korzystniejsze wydaje się pierwsze rozwiązanie (odpowiedzialność za wodę po stronie firmy), zwłaszcza że różdżkarzowi też będziemy musieli zapłacić. Gdy już będziemy mieć studnię i pewność, że jest w niej woda w odpowiedniej ilości, to potrzebować będziemy jeszcze pompę głębinową i niewielki zasobnik na wodę, żeby nie było przerw w jej dostawie do instalacji nawadniającej. Za średniej klasy pompę głębinową wraz rurami i niewielkim zbiornikiem ciśnieniowym zapłacimy 1,5-2,5 tysiąca zł. Decyzja o zasilaniu instalacji nawadniającej wodą z własnej studni głębinowej jest też racjonalna – nie będziemy wtedy do podlewania ogrodu zużywać wody z wodociągu gminnego lub miejskiego, która jest uzdatniona i nadaje się do picia. Podlewanie Najlepiej, jeśli system podlewał będzie rano, na przykład koło godziny szóstej, kiedy nie jest jeszcze gorąco i woda nie będzie szybko parować. Podlewanie wieczorne jest gorszym wariantem, bo nadmiar wody może nie zdążyć odparować i przyczynić się przez to do gnicia roślin. Podczas deszczu oczywiście system podlewania nie działa, bo specjalny czujnik, umieszczony w nieosłoniętym miejscu, po prostu wcześniej go wyłączy. Nie należy się też martwić, jeśli widzimy, ze wprawdzie rano świeci jeszcze słońce, ale wszystko, nie tylko prognozy meteorologiczne, przemawia za tym, że niedługo zacznie padać. Wystarczy wtedy podejść do czujnika z kubkiem wody i po prostu go zalać – podlewanie na pewno się nie uruchomi. Konserwacja W sezonie konserwacja automatycznego podlewania praktycznie nie jest potrzebna. Jedynie na jesieni powinna przyjechać firma, która przedmucha całą instalację sprężonym powietrzem (żeby nie została w niej woda, która mogłaby zamarznąć) oraz przygotuje ją do zimy. Firma przyjedzie też na wiosnę, żeby za opłatą rzędu 100 zł uruchomić system. Ją też najlepiej wezwać, gdybyśmy mieli jakieś poważniejsze problemy z automatycznym podlewaniem. Koszty wykonania System nawadniania ogrodu o powierzchni 1000 m² to orientacyjnie wydatek 10-15 tysięcy zł. Wiele zależy od zagospodarowania ogrodu – wielkości i kształtu trawników i rabat, ilości krzewów itp. Na przykład za instalację do podlewania długiego i wąskiego trawnika zapłacimy więcej, niż gdyby jego powierzchnia była taka sama, ale miała kształt zbliżony do kwadratu, choćby ze względu na konieczność zainstalowania większej liczby zraszaczy. Koszty podlewania Jeśli będziemy podlewać rośliny „ręcznie” rzadko, ale solidnie, żeby wynagrodzić roślinom suszę, to zużyjemy więcej wody i będzie to mniej racjonalne i droższe, niż gdy zrobi to dobrze zaprojektowany system automatycznego podlewania. Nie wyschnie nam też trawnik oraz inne rośliny w ogrodzie, gdy wyjedziemy na urlop, a przecież ich odtwarzanie i wymiana, to nie tylko dodatkowe koszty, ale i bardzo dużo pracy oraz zupełnie bez potrzeby straconego czasu. Do tego koszty podlewania ogrodu wodą z własnej studni głębinowej będą dużo niższe niż z sieci wodociągowej, zwłaszcza jeśli nasz dom wyposażony jest w panele fotowoltaiczne.

Po pierwsze sposób podlewania. Jeżeli nasza pompa hydroforowa ma służyć jako wsparcie podlewani ogrodu z węża, nie będzie konieczna bardzo mocna pompa hydroforowa. Na potrzeby tego rodzaju podlewania w zupełności wystarczy hydrofor o średniej wydajności na poziomie około 60 l/min. Zwróćmy też uwagę na zasilanie pompy. Tradycyjny sposób podlewania, na przykład wężem ogrodowym, coraz częściej jest zastępowany przez system automatycznego nawadniania. Rozwiązanie to nie jest tanie, ale ma wiele zalet. W przypadku systemu podlewania ogrodu ogród podlewany jest za pomocą zraszaczy, mikrozraszaczy lub linii kroplujących, dobranych do rodzaju roślinności. Ich pracą kieruje odpowiednio zaprogramowany sterownik. Rozwiązanie to ma następujące zalety: system podlewania ogrodu praktycznie nie wymaga obsługi, dzięki czemu pozwala zaoszczędzić czas, który musielibyśmy poświęcić na podlewanie ogrodu; umożliwia racjonalne zużycie wody, nawet o 50% mniejsze w stosunku do tradycyjnego podlewania (system można bowiem zaprogramować tak, by dozował roślinom właściwą ilość wody). Uwaga!System automatycznego nawadniania warto założyć nawet w małym ogrodzie, o pow. 200 m². Może obejmować całą jego powierzchnię bądź tylko jej część, np. trawnik. Kiedy wykonać montaż systemu podlewania ogrodu? System automatycznego nawadniania najlepiej zamontować, zanim założymy ogród; podziemną część instalacji – po wykonaniu prac ziemnych, a przed rozpoczęciem prac budowlanych (jak ułożenie nawierzchni ogrodowych czy budowa elementów małej architektury). Montaż nadziemnej części systemu (zraszaczy czy linii kroplujących) wykonujemy po posadzeniu roślin i założeniu trawnika. Uwaga!System automatycznego nawadniania można także zamontować w istniejącym już ogrodzie, ale w tym przypadku konieczna może być ingerencja w znajdujące się w nim obiekty. Należy też pamiętać, że w końcowym rozliczeniu, prawie zawsze zakładanie nawadniania w istniejącym ogrodzie jest droższe. System automatycznego nawadniania – z firmą czy samemu? Wykonanie projektu i zainstalowanie systemu automatycznego nawadniania są dość skomplikowane, dlatego wielu decyduje się na wykonanie go przez fachowców. Jeśli montaż zamówimy w profesjonalnej firmie, otrzymamy dodatkowo gwarancję na działanie instalacji i możemy również liczyć na fachowy serwis. Za projekt prawdopodobnie nic nie zapłacimy, jeśli zamówimy go w tej samej firmie, gdzie kupimy elementy do wykonania automatycznego nawadniania. Jeśli jednak chcemy spróbować swoich sił w tym temacie i samemu założyć podlewanie, warto sprawdzić dostępne na rynku produkty i konkretnie pod nie planować nasz system. Własnoręcznie wykonany system podlewania ogrodu jest zwykle tańszy, ale również bardziej awaryjny w przyszłości. Uwaga!Oprócz samego zakładania rur, węży i zraszaczy lub linii kroplujących, najważniejszym elementem jest pompa wodna i obliczenie jaką moc powinna mieć by odpowiednio rozprowadzić wodę po naszym ogrodzie. Dobrze Źle Jak łączyć zraszacze w obrębie sekcji? Zakładanie systemu automatycznego nawadniania w skrócie Zaczynamy od rozłożenia wszystkich części systemu nawadniającego w terenie, w miejscach, gdzie mają być wkopane (pozwoli to nam upewnić się, czy system jest kompletny) i połączenia ich. Następnie rury umieszcza się w rowkach o głębokości 20-40 cm. Zraszacze powinny znajdować się na 10 cm warstwie żwiru. Linie kroplujące układa się na powierzchni ziemi i przykrywa warstwą kory lub zakopuje na głębokości kilku cm. Studzienkę z zaworami także umieszcza się na warstwie żwiru, a następnie obsypuje piaskiem, który należy potem zagęścić. Pamiętajmy, że studzienka powinna być dobrze wypoziomowana. Kiedy wszystkie elementy systemu są zainstalowane, trzeba wyregulować zraszacze (ustawiając odpowiedni zasięg) i zaprogramować sterownik. Zanim zasypiemy rowki z elementami systemu, koniecznie sprawdźmy, czy działa on prawidłowo. Ziemię, którą zasypaliśmy rowki, należy ugnieść (jeśli grunt polejemy wodą, osiądzie szybciej). Połączenie zraszacza wynurzalnego z rurą zasilającą. Uwaga! Jeżeli system podlewania ogrodu montujemy w obrębie istniejącego trawnika, przed wykopaniem rowka darń należy rozciąć i rozłożyć na boki (pas trawy można także zdjąć szpadlem), a po zasypaniu wykopu ułożyć ponownie na swoim miejscu. Koszty zakładania systemu automatycznego nawadniania Wykonanie systemu automatycznego nawadniania (materiały i robocizna) w ogrodzie o powierzchni ok. 1000 m2 to koszt 10–15 tys. zł. Zależy on od wielkości terenu (im większy, tym niższa cena), jego ukształtowania oraz rodzaju źródła wody. Cena materiałów potrzebnych do wykonania systemu automatycznego nawadniania dochodzi do 14 zł/m2 (np. koszt zraszacza to 50–70 zł). Uwaga! Warto założyć oddzielny licznik na wodę z sieci wodociągowej wykorzystywaną do automatycznego podlewania ogrodu, by nie płacić za odprowadzenie zużytej w ten sposób wody do kanalizacji. Jak dbać o system automatycznego nawadniania ogrodu? Wiosną, przed uruchomieniem systemu, należy przeczyścić dysze i wyregulować zasięg zraszaczy oraz wykonać przegląd elektrozaworów. Zanieczyszczenia znajdujące się w wodzie mają bowiem negatywny wpływ na poszczególne części instalacji. Jesienią wyłączamy system i zabezpieczamy go przed mrozem, montując w tym celu: zawory odwadniające, które odprowadzają wodę z instalacji po każdym cyklu nawadniania. Zawory umieszcza się w najniższym miejscu instalacji, w obrębie danej sekcji. Każdej sekcji odpowiada jeden zawór; kompresor, za pomocą którego instalację przedmuchuje się sprężonym powietrzem, usuwając z rur pozostałości wody. Zasady podlewania ogrodu – kiedy i jak Rośliny najlepiej podlewać wczesnym rankiem. System automatycznego nawadniania można uruchamiać już o godzinie 3 nad ranem. Podlewanie o tej porze ma swoje zalety: oszczędność wody jest większa, bo paruje ona wolniej, a ponadto nie ma problemu z niskim ciśnieniem wody, bo wodociąg nie jest obciążony. Rośliny, które naturalnie rosną na wilgotnych łąkach i w miejscach bagiennych oraz te o dużych, miękkich liściach, potrzebują bardzo wilgotnego podłoża, a rośliny, które naturalnie rosną na glebie piaszczystej – źle znoszą dużą wilgotność. Rzadziej, ale za to większą ilością podlewa się ogród na glebie piaszczystej, ponieważ woda szybko przesiąka do głębszych warstw podłoża. W przypadku gleby gliniastej podlewać należy częściej, ale mniej. Data: 2010-05-19Tekst: Tomasz Gólcz, Małgorzata Cuch
Woda deszczowa wspaniale nadaje się do podlewania roślin doniczkowych i ogrodowych. Deszczówka jest roztworem słabych kwasów i ma niskie pH, dlatego dobrze sprawdza się do podlewania roślin kwasolubnych. Woda deszczowa jest bogata w substancje odżywcze. Nie zawiera też chloru i fluoru, jak woda z kranu.
Wielu z nas ma problemy z systematycznym podlewaniem swoich roślin. W przypadku ogrodu przydomowego sprawę możemy załatwić instalując automatyczne nawadnianie. Co jednak w przypadku gdy mamy taras lub balkon? Inspiracją do tego wpisu jest przegląd oferty rynkowej dedykowanej systemom nawadniającym na balkony i tarasy jaki robię dla moich klientów. Poproszono mnie o zaproponowanie czegoś prostego i taniego do nawadniania niewielkiego ogrodu warzywnego na jednym z warszawskich dachów. Rozwiązań jest sporo. Ja na wybrałam dwa bardzo proste w obsłudze i montażu. Zestaw na taras i balkon Gardena. Bardzo prosty zestaw do nawadniania kropelkowego. Nadaję się do nawodnienia 5 metrów skrzynek kwiatowych, 10 roślin tarasowych, 10 krzewów lub 20 roślin warzywnych. Opiera się o system linii kroplujących, które możemy rozłożyć w skrzynkach i w donicach. System można rozbudowywać. Do zestawu podstawowego można dokupić automatyczny sterownik, dzięki czemu możemy zapewnić niemal bezobsługowość systemu. Więcej info TUTAJ. Zestaw Tropf-Blumat dla upraw do 3m. Czyli zestaw podstawowy firmy Blumat stworzony z myślą o nawadnianiu upraw balkonowych, ale i gruntowych. Opiera się o system kroplowników (nie linii) jak to ma miejsce u Gardeny. Ceramiczne kroplowniki (12 sztuk w zestawie) wbijamy bezpośrednio w podłoże. System można połączyć z zasobnikiem na wodę lub wpiąć bezpośrednio do instalacji wodnej – kranu. Wówczas musimy dokupić sobie do zestawu reduktor ciśnienia. System jest banalny w montażu i obsłudze. Więcej info TUTAJ Fajny opis i testy systemu Blumat znajdziecie u Ogrodnika Tomka oraz u Mała-rzecz-a-cieszy Oprócz specjalistycznych rozwiązań prezentowanych powyżej, w sklepach można znaleźć bardzo proste rozwiązania do nawadniania. Są raczej patenty wakacyjne, krótkodystansowe. Doskonale sprawdzą się podczas wakacyjnych nieobecności lub nieregularnym trybie życia, gdy nie mamy czasu na codzienne kontrolowanie i uzupełnianie wody w naszych uprawach. Do rozwiązań tych należą doniczki samonawadniające, nasadki, nakrętki kroplujące na zwykłe butelki z wodą czy tzw. woda w żelu, która uwalnia się stopniowo po odpowiednim nakłuciu woreczka. Wszystkie te produkty kupicie w sieci lub marketach budowlanych na dziale ogród, bez problemu. A w kolejnym poście pokaże jak zrobić banalny, domowy najprostszy i najtańszy system nawadniający. _________ źródła grafik: Tematy o automatycznie podlewanie, Automatyczne podlewanie roślin program w AVR, ATTINY45 - Sprawdzenie poprawności układu - automatyczne podlewanie, system automatycznego podlewania, Automatyczne podlewanie ogrodu, Automatycznie podlewanie ogrodu - jakie maksymalne ciśnienie wody przy zasilaniu Nie ma wątpliwości, że system automatycznego nawadniania bardzo ułatwia pielęgnowanie ogrodu, a przede wszystkim daje pewność, że trawnik i inne rośliny będą pięknie utrzymane. Wiele osób rezygnuje z tej inwestycji w obawie przed wysokimi kosztami. Tymczasem taki system, choćby uproszczony, można wykonać samodzielnie, wkładając w to odrobinę pracy. Jak się za to zabrać? Szczegóły znajdziesz w naszym poradniku. Rozplanowanie zraszaczy To najważniejszy etap, na którym można też popełnić kilka błędów. Podstawowym jest zastosowanie zbyt małej liczby zraszaczy. Zawsze korzystniej będzie wyznaczyć więcej punktów zraszających, ale podlewających mniejszy fragment np. trawnika, niż inwestować w potężne zraszacze o dużym wydatku wody. Te drugie niestety mają to do siebie, że nie zapewniają optymalnego nawodnienia terenu zielonego. Zakup potrzebnych elementów Na liście zakupów muszą się znaleźć oczywiście zraszacze, odpowiednia armatura hydrauliczna (z plastiku – kolanka czy nyple), rura PE (może być niebieska) oraz kształtki. Najpierw dokładnie trzeba policzyć, ile tej rury potrzebujemy, zostawiając sobie pewien zapas, aby nie jeździć później do sklepu po np. 2-metrowy fragment. Budowa systemu nawadniania Po skompletowaniu potrzebnych elementów możemy już zabrać się do pracy. Na początek wykopujemy płytkie (na około metr głębokości) rowy pod ułożenie rury PE. Wybieramy najkrótszą drogę do punktu czerpania wody. Po ułożeniu rur zakładamy kształtki i poziomujemy zraszacze – muszą być równo z gruntem, aby nie było możliwości uszkodzenia ich podczas koszenia. Testy Przed zasypaniem rur i ostatecznym ustawieniem zraszaczy musimy przetestować działanie systemu. Uruchamiamy wodę i sprawdzamy każdą sekcję, aby mieć pewność, że teren będzie równomiernie nawadniany. Jeśli wszystko jest w porządku możemy zasypać instalację oraz zaprogramować zraszacze (promień zraszania, długość wytrysku wody). Podłączenie sterowania Aby system był w pełni automatyczny potrzebujemy sterownika, czyli programatora, który będzie uruchamiać poszczególne sekcje bez nadzoru ze strony właściciela. Warto zainwestować w to rozwiązanie, bo pozwoli ono np. podlewać trawnik w nocy czy wcześnie rano, kiedy skuteczność nawadniania jest najwyższa. qHgVK.
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/64
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/379
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/159
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/276
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/173
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/28
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/95
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/157
  • j3xcc0i4pv.pages.dev/240
  • jak zrobić automatyczne podlewanie ogrodu